Czwarty dzień naszej fascynującej podróży harcerze rozpoczęli od Szwedzkiego INO przygotowanego przez kursantów. W tym samym czasie zuchy brały udział w grze terenowej, w której mieli za zadanie przybliżyć sobie informacje o biegunach – północnym i południowym. Po obiedzie i Fice harcerze mieli bezpośrednie spotkanie z Wikingami. Po wprowadzeniu i zajęciach z fechtunku odbył się turniej na najlepszego wojownika. Pod koniec turnieju niespodziewanie pojawił się zły demon. Na szczęście zuchom udało się go pokonać, jednak harcerze nie mieli tyle szczęścia i zostali pokonani. Między ćwiczeniami Wikingów dzieciaki miały zajęcia dotyczące przygotowania do wędrówek w góry. Gdy wszyscy syci skończyli jeść kolację udaliśmy się na Middsommar. Middsommar jest to skandynawska uroczystość przesilenia letniego, podczas której rozpala się ogniska i bawi wokół nich oraz skacze przez ogień. My także bawiliśmy się przy ognisku i nawet skakaliśmy przez nie! Kto czuł się na siłach – skakał przez duży ogień, dla zuchów i tych mniej zdecydowanych przygotowano specjalny „mały ogień”, żeby każdy mógł zaliczyć tą przyjemność. Gdy każdy ochotnik zdążył już skoczyć, przyszedł czas na fireshow w wykonaniu Szamana i zuchowego przewodnika – Olafa. W atmosferze ogólnego zadowolenia odbyło się pożegnanie dnia i później wszyscy wrócili do budynku, umyli się i poszli spać.
Piątego dnia zaraz po pobudce i wykonaniu naszego tańca, poszliśmy na śniadanie. Po zjedzeniu i skończonym apelu wszyscy zaczęli pakować się na wędrówkę. W końcu około godziny 10.00, odpowiednio ubrani i spakowani wyruszyliśmy w drogę. Harcerze najpierw udali się na Dębowiec, gdzie każdy zaznał powrotu do dzieciństwa i mógł przejechać się torem saneczkowym. Potem wjechaliśmy koleją linową na Szyndzielnię. Na górze czekała na nas niespodzianka… znaleźliśmy ŚNIEG!!! W związku z tym harcerze dostali zadanie aby rozpalić ognisko pomimo trudnych warunków pogodowych. Po wykonanym zadaniu przez zastępy poszliśmy do schroniska i po pewnym czasie wyruszyliśmy w drogę powrotną. Zuchy w tym czasie też wyruszyły na Dębowiec gdzie także zjechały torem saneczkowym, następnie wjechały na Szyndzielnię, gdzie miały za zadanie odnaleźć zamek Elzy i Krainy Lodu. W odróżnieniu od starszych, zuszki zjechały z powrotem w dół i ruszyły do ośrodka. Gdy wszyscy dotarli na miejsce i zjedli pyszną obiadokolację, odbyła się olbrzymia gra planszowa, w której rolę pionków pełnili harcerze i zuchy. W tym czasie kurs miał zajęcia i powadził pokazowe zbiórki. Po zakończeniu dnia i ogłoszeniu ciszy nocnej wszyscy poszli spać zmęczeni wędrówką. Niektóry harcerzom nie dano się jednak wyspać. W nocy odbyło się przyjęcie do drużyny 4 ŚDH „Agricola” druha Alana Czapli.
Uwaga! Wszystkie zdjęcia z zimowiska zostaną dodane po powrocie w zakładce galeria.
dh. Elżbieta Bała, 14 DH Feniks