HAZ WAPIENICA 2017- DZIEŃ DRUGI

Drugi dzień rozpoczął się od zainicjowania Wielkiego Wybuchu, czyli wydarzenia, które zapoczątkowało istnienie wszechświata! Harcerze wsłuchali się w kosmiczne dźwięki wydobywające się z najdalszych otchłani nicości. Później rozsypując gwiazdy nastąpiło stworzenie wszechświata, skupiliśmy się głównie na Układzie Słonecznym. Po chwili powstał pomiędzy harcerzami duży, żywy Układ Słoneczny, w centrum którego znalazła się najważniejsza gwiazda tegorocznego Zimowiska. W rolę Słońca ponownie wcieliła się druhna komendant.

Oczywiście nie mogliśmy wyruszyć w podróż bez zapasu tlenu! Dlatego też zastępy wspólnymi siłami stworzyły skafandry, umożliwiające bezpieczne poznawanie kosmosu. Ważnymi elementami były m.in. wykonanie, styl, kolorystyka oraz godne zaprezentowanie kreacji podczas wybiegu.

Po obiedzie harcerze mieli jeszcze parę niezwykle ważnych zadań do wykonania. Jednym z nich było znalezienie brakującej części statku kosmicznego, bez której dalsza podróż nie miałaby sensu.

Wieczorem mogliśmy się nieco odprężyć podczas gier i zabaw integracyjnych oraz przy śpiewaniu, przygotowując się do dnia kolejnego…

A zuchy? Nasz kolejny dzień wspaniałego zimowiska rozpoczął się bardzo wcześnie. Już od samego rana zuchy świetnie się bawiły podczas WIELKIEGO WYBUCHU, w którym powstał nasza droga mleczna. Najpierw oglądaliśmy jak wygląda nasza galaktyka i to w dodatku na żywo, druhenki i druhowie wcielili się w rolę planet i obrotowymi ruchami opowiadali nam o sobie. Następnie zuchy udały się w kosmiczną podróż w ślad za małym księciem i w taki oto sposób trafiły na plantetę bankiera oraz planetę króla. Bankier potrzebował pomocy zuszków, więc korzystając z pięknej śnieżnej pogody wyszliśmy na dwór aby ulepić gwiazdy ze śniegu. Zuchy gdy tylko zobaczyły śnieg jakby wstapiła w nie nowa energia i już po chwili wszyscy byli w białym puchu. Wszystko co najlepsze kiedyś się kończy i zuchy musiały wrócić do ośrodka na obiad. Lecz na szczęście nie trzeba było długo czekać i po fice (ciszy poobiedniej), zuchy znów wyruszyły na dwór, tym razem z konkretnymi zadaniami. Zwiad który przeprowadzały zuchy polegał na jaknajlepszym poznaniu naszego zimowiskowego kosmosu, więc zuchy biegały i poznawały teren całego ośrodka. A gdy już wykonali zadania przyszedł długowyczekiwany moment. Przyszedł czas na dupoloty! Zuchy świetnie się bawiły móc zjeżdżać z górki przed ośrodkiem. Po powrocie bardzo miłe panie kucharki zapazyły nam gorącej herbaty żeby móc się rozgrzać, a zaraz potem ruszyliśmy na kolejne zajęcia. I znów robiliśmy gwiady, tylko że tym razem z masy solnej. Gwiazdki każdy wykonał inaczej, ozdobił również inaczej. Były cekiny, mazaki, błyskotki i w ten sposób powstałe piękne gwiazdki niczym ściągnięte prosto z nieba. Kiedy wszystkie gwiazdeczki były już gotowe, sala wysprzątana, a zuchy umyte przyszedł czas na kolację, a zaraz po niej dalsza część zwiadu, tym razem zadania do wykonania były w budynku. Zuchy musiały m.in dowiedzieć się kim jest osoba z malowidła w jadalni, ułożyć piosenkę do jedzenia albo zrobić sobie zdjęcie z druhem oboźnym. A kiedy dzień chylił się ku końcowi, zakończyliśmy naszą podróż podsumowaniem dnia, gdzie oceniona została praca każdej szóstki i każdego zastępu, a po iskierce rozeszliśmy się spać.

/sam. Elżbieta Bała i sam.Monika Kocur

IMG_2242 IMG_2261 IMG_2286 IMG_2335 DSC_0144 DSC_0182 DSC_0200 DSC_0242 DSC_0292 DSC_0346 DSC_0400 DSC_0451

Post Author: Kamil Żak