Na dzień przed wyjazdem nastąpiło wielkie sprzątanie podobozu. W ruch poszło wytrzepanie koców, kanadyjki do wyczyszczenia oraz zamiatanie wszelkich śmieci, które miały czelność szarogęsić się pod podłogami w namiocie. Wszystkie królestwa zostały wyczyszczone!
Wieczorem gdy każdy przyniósł sporą ilość drewna zasiedliśmy w mundurach przy ognisku. Opowiadaliśmy o tym, co było dobre i nam się podobało oraz o tym, co nam przeszkadzało na obozie. Słodkim miodem na serduszka kadry był fakt, iż nikt nie narzekał na coś innego niż komary i kleszcze. Mamy nadzieje, że każdy z tegorocznych uczestników chętnie się zgłosi w przyszłym roku!
Przy blaskach harcerskiej watry Teatr Ognia „Donkey in the flames” wystąpił z pokazem ognia. Druhna Anna Wylęgała oraz druhna Ewelina Buchta przygotowały kilkunastominutowy fireshow, który został zakończony aplauzem uczestników. To na pewno nie ostatni pokaz dla mysłowickich harcerzy.
[su_note note_color=”#eeeeee” text_color=”#000000″ radius=”4″]– Przez te dwa tygodnie mysłowiccy harcerze zżyli się ze sobą, przekonali się do technik harcerskich, nauczyli się jak przeżyć w dżungli oraz wzięli śluby obozowe. Żaden harcerz nie umknął również na biegu biszkopta, znanym również jako chrzest obozowy, chociaż co starsi druhowie twierdzą, że to dwie różne kwestie. To były niezapomniane dni, kiedy od rana do wieczora nikt się nie nudził, a jedyny czas w którym nie były prowadzone zajęcia to cisza poobiednia oraz cisza nocna, na której harcerzy czekała chwila wytchnienia na swoich kojach – relacjonuje pwd. Ewelina Buchta.[/su_note]
Wszyscy harcerze oraz ich rodzice na bieżąco mogą śledzić nas na portalu społecznościowym: FACEBOOK – Hufiec ZHP Mysłowice.
Autor: Sylwia Żygłowicz – iTVM.pl – 23 lipca 2014
Oryginalny tekst [czytaj]
