13 marca to kolejny zwykły, szary dzień. Nikt z nas nie przypuszcza, że ten zwykły dzień jest okazją do wspomnienia niezwykłej osoby. 74 lata temu w obozie KL Auschwitz-Birkenau zmarła Urszula Leszczyńska- instruktorka Związku Harcerstwa Polskiego, która przez lata pełniła funkcję komendantki Hufca Żeńskiego w Zawierciu, współzałożycielka organizacji “Płomień”, nauczycielka, poetka.
Druhu! Druhno! Zatrzymaj się na chwile i wspólnie z nami wspomnij te niezwykłą druhnę.
Urodziła się 21.10.1907r, we wsi Wyskoki niedaleko Łęczycy. Do Zawiercia przybyła w 1935roku, kiedy to rozpoczęła pracę w Prywatnym Gimnazjum Żeńskiem Heleny Malczewskiej. Harcerstwo towarzyszyło jej od zawsze, więc gdy tylko przybywa do naszego miasta pierwsze kroki kieruje do Hufca.Swoim harcerzom przekazywała najważniejsze wartości i idee głoszone przez ZHP. Gdy nadeszły wakacje 1939roku udała się w odwiedziny do rodziny, jednak w obliczu groźby wybuchu wojny wraca. Wraca na służbę. Wspólnie z innymi nauczycielami oraz instruktorami ZHP w październiku 1939 zakłada konspiracyjną organizację “Płomień”. Pomimo usilnych starań o ukrycie konspiracyjnej działalności już we wrześniu 1940roku dochodzi do pierwszych aresztowań. Leszczyńska wiedziała, że i do jej drzwi zapukają funkcjonariusze gestapo, jednak nie uciekła- została. Została aresztowana 1.10.1940roku wywieziona najpierw do Opola, potem do Sosnowca, Fordonu by w grudniu 1942roku trafić do Oświęcimia. Do obozu w Oświęcimiu Urszula tafia bardzo wyczerpana fizycznie i psychicznie nic nie wskazuje na to, że przeżyje więcej niż tydzień. Życie w obozie było ciężkie. Jednak w obliczu zagrożenia znajduje w sobie niesamowite pokłady energii, które przez lata dawało jej harcerstwo. Została oddelegowana do pomocy przy chorych z tyfusem, pomagała jak najlepiej potrafiła, a siły dodawał harcerski krzyż, który zabrała ze sobą w chwili aresztowania. Wśród dokumentów ocalałych z obozu w Auschwitz jest ten jeden, który mówi, że zginęła 13.03.1943roku.
